Pierwszym miejscem pracy nauczycielskiej Jana Szczepanika była szkoła ludowa w Potoku k Krosna, a następnie takaż szkoła w Lubatówce. We wspomnieniach jednego z nauczycieli tej szkoły, Szczepanik był osobowością nietuzinkową. "Postać Szczepanika zrobiła na mnie wtedy tak silne wrażenie że do dziś widzę ją w wyobraźni". Już sam wygląd i strój młodego inteligenta - artysty w środowisku prostego ludu był czymś niezwyczajnym. Do tego Szczepanik był człowiekiem bardzo energicznym, precyzyjnym w słowach i sprawiającym stale wrażenie osoby rozstrzygającej w myślach jakieś skomplikowane problemy.
Kolejnym miejscem Jego pracy nauczycielskiej była
Korczyna. Lekcje fizyki w tej szkole miały charakter praktycznych ćwiczeń wciągających uczniów w istotę doświadczanego zjawiska. Imponował dzieciom swoją wiedzą i pasją badawczą stąd chętnie uczestniczyli w prowadzonych przez Niego lekcjach, zajęciach poza lekcjami czy wycieczkach przyrodniczych. Uczył ich konstruować mosty, linie kolejowe, budować modele różnych urządzeń czy obiektów. Kilka lat później (1898) amerykański znajomy Szczepanika - pisarz Mark Twain w jednym ze swoich opowiadań dał obraz pracy nauczycielskiej kolegi i perypetii związanych z porzuceniem pracy pedagogicznej na rzecz wynalazków
Ale związki z Korczyną miały zaowocować w przyszłości w jego pracy badawczej i osiągnięciach wynalazczych. Ówczesna Korczyna była bowiem ośrodkiem rzemiosła tkackiego. Poznanie żmudnego procesu wyrobu tkanin, konstrukcji używanych warsztatów tkackich nasuwało Szczepanikowi coraz to nowe pomysły udoskonalające rozwiązania techniczne i artystyczne w rzemiośle włókienniczym
(patrz wynalazki)