Jan Szczepanik - "polski
Edison", "galicyjski geniusz", "zapomniany wynalazca"-takie i inne przydomki
otrzymał ten niewątpliwie genialny samouk, samorodny talent techniczny.
Atmosfera społeczna okresu w którym przyszło mu żyć i pracować, choć sprzyjała
niejednokrotnie awansowi ludzi nawet z nizin społecznych, w Jego przypadku stała
się przeszkodą w drodze do osiągania własnych cepów. Podstawowym źródłem
trudności stało się(patrz Pochodzenie)późniejszego wynalazcy. Jako nieślubne dziecko, wychowywany przez matkę i jej
rodzeństwo w pod krośnieńskiej wsi a później w prowincjonalnym Krośnie(patrz Okres krośnieński), Szczepanik
rezygnując w wyniku trudności z ukończenia gimnazjum klasycznego, stracił
możliwość późniejszego podjęcia studiów. Mógł natomiast zdobyć zawód nauczyciela
i dlatego, korzystając z pomocy rodziców krośnieńskiego przyjaciela Franciszka
Pika, podjął naukę w seminarium nauczycielskim w Krakowie(patrz Czasy krakowskie).
Po otrzymaniu dyplomu nauczyciela, pracując w
podkrośnieńskich szkołach ludowych w Potoku, Lubatówce i Korczynie, swoim
uczniom zaszczepiał pasję badawczą i im wyjaśniał zjawiska, które stały się
niebawem przedmiotem Jego prac wynalazczych(patrz Praca pedagogiczna). Ale pobyt i praca
w Korczynie(patrz artykół), która była wówczas
jednym z najlepiej rozwiniętych ośrodków rzemiosła tkackiego zainspirował
późniejszego wynalazcę do działań nad udoskonalaniem warsztatu tkackiego i
opracowywaniem nowej metody tkania(patrz
Wynalazki).
By móc rozwijać swoje pomysły i
wprowadzać je w życie, Szczepanik musiał opuścić prowincję i szukać takich
możliwości w miastach - ośrodkach naukowych. I nie chodziło tu wyłącznie o
wejście w środowisko naukowe, którego poparcia i zrozumienia potrzebował. Szło o
fundusze na utworzenie laboratoriów badawczych na opracowanie i wdrożenie
prototypów. Ale ci którzy mieli by łożyć na wynalazki Szczepanika chcieli mieć z
tego również dochody(patrz Kraków-Wiedeń)I
jakby było mało piętrzących się przeszkód, prowadzący swe prace w Wiedniu
wynalazca, został zmuszony do ich przerwania i odbycia "zaległej służby
wojskowej" w twierdzy Przemyśl(patrz epizod
przemyski). I choć czas pobytu w tym mieście i bliskość akademickiego Lwowa
dały Szczepanikowi możliwość naukowego doskonalenia, dla wynalazcy byłyby
okresem mało efektywnym gdyby nie konsekwencje tego pobytu dla Jego życia
osobistego(patrz Związek małżeński,
rodzina). Tam bowiem poznał przyszłą swoją żonę i matkę swoich dzieci.
Następne wraz z teściami zamieszkiwał w
Tarnowie, skąd w związku z praca wynalazcza często wyjeżdżał do Berlina, Paryża,
Drezna - czy w obawie przed skutkami zawieruchy pierwszej wojny światowej - do
Wiednia. Po powrocie do Tarnowa przeżywał tam odzyskanie niepodległości przez
Polskę. Cały czas pracował nad swoimi wynalazkami i okresowo był człowiekiem
dość zasobnym, w każdym razie stać go było na zgromadzenie kilkuset tomowej
biblioteki. Patentował kolejne wynalazki, spotykał się z bliższą i dalszą
rodziną oraz z przyjaciółmi - nawet tymi z dzieciństwa(patrz korespondencja).
Wiele postaci zapisanych w historii nauki i
sztuki tego okresu, zarówno Polaków jak i przedstawicieli innych narodowości
wypowiadało się o Janie Szczepaniku z wielkim uznaniem, doceniając ogrom jego
pracy, wielokierunkowość zainteresowań i "społeczny pożytek" Jego badań I choć
byli i tacy, którzy z niezrozumienia lub zawiści "rzucali kłody", Jego ocena w
oczach współczesnych Mu jest nader pozytywna(patrz Korespondencja).
Plany naukowe Szczepanika zaczynają wykraczać
poza Europę. Będąc w Berlinie przygotowywał wyjazd do Ameryki, by swoje
wynalazki zaprezentować tamtejszym przemysłowcom i finansistą. Śmiertelna
choroba nie pozwoliła Mu jednak na realizację tych zamierzeń. Powrót z Berlina
do Tarnowa był ostatnią drogą wynalazcy. Zmarł 18 kwietnia 1926 r.(patrz rodzina)
Trudno powiedzieć jaki wpływ na chorobę
wynalazcy miał np. kontakt z odczynnikami chemicznymi. Nie bez wpływu była też
Jego kondycja psychiczna związana z trudami walki o realizację planów,
koniecznością szukania poparcia w środowisku, w którym uznawany był co prawda za
zdolnego ale samouka, "niepewne pochodzenie", ciągły brak stabilności
materialnej.
Nazwisko Jana Szczepanika dziś
wymieniają wszystkie fachowe encyklopedie i leksykony na świecie, zwłaszcza w
dziedzinie kolorowej fotografii, barwnego tkactwa i przesyłania obrazów na
odległość. Jest autorem 50 wynalazków(patrz
wynalazki)i kilkaset opatentowanych pomysłów technicznych(patrz patenty). Ale we własnym kraju Jan Szczepanik
zyskał miano "zapomnianego wynalazcy". Fakt, że po Jego śmierci sytuacja
polityczna i społeczna nie sprzyjała popularyzowaniu tego dorobku. Zmiany
nastąpiły począwszy od lat 60-tych ubiegłego wieku, kiedy to zaczęły się coraz
liczniej ukazywać opracowania na temat dorobku "polskiego Edisona"(patrz popularyzatorzy). To z tych opracowań
wyłonił się obraz osobowości człowieka, którego cechy mogłyby stanowić wzór do
naśladowania: pasja poznawcza, upór, pracowitość, szeroki wachlarz zainteresowań
- w tym humanistycznych i artystycznych - dążenie do efektywności własnych
działań, i to wszystko w niesprzyjających warunkach rodzinnych i społecznych,
wymagających dużo hartu ducha i samozaparcia. Szczepanik stał się patronem ulic
w miastach i osadach w których żył bądź pracował(patrz ulice im. Szczepanika). A szkoły -
najczęściej o charakterze technicznym, przyjmowały jego imię jako patrona
młodzieży(patrz szkoły im. Szczepanika)
Jan Szczepanik którego imię nosiło pierwotnie
Technikum Włókiennicze w Krośnie, w roku 1988, setną rocznicę powstania naszej
szkoły, stał się patronem całego Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 - obecnie Zespołu
Szkół Ponadgimnazjalnych nr. 1 przy ulicy podkarpackiej 16. To zobowiązanie i
zaszczyt nosić imię tak wybitnego Polaka i wartościowego człowieka. A wiedzę na
temat Jego życia i dzieła czerpać możemy z literatury zgromadzonej w bibliotece
szkolnej(patrz źródła wiedzy o Szczepaniku)
Witryna o Janie Szczepaniku
opracowana pod kierunkiem p. Ireny Wilusz.
Komputerowo przygotował Bartłomiej Lorenc.
Korekta - Irena Wilusz
Data opublikowania - 20.01.2004 r.