Epoka  |  Pochodzenie  |  Okres krośnieński  |  Czasy krakowskie  |  Praca pedagogiczna  |  Kraków-Wiedeń  |  Epizod przemyski  |  Związek małżeński i rodzina  |  Wynalazki  |  Patenty, listy pochwalne i dedykacje  |  Korespondencja  |  Popularyzatorzy  |  Źródła wiedzy o Szczepaniku  |  Szkoły i ulice im. Szczepanika  |  Spis treści  | 

Powrót do strony głównej


Okres krośnieński


     Po śmierci matki Jana, zaopiekowała się nim młodsza siostra Jego matki - ciotka Salomea mieszkająca jeszcze z rodzicami w Zręcinie, dokąd zabrała także Jana. Kiedy Salomeę wydano zamąż za Wawrzyńca Gradowicza - woźnego w starostwie krośnieńskim, Jan wraz z ciotką i jej mężem zamieszkał w Krośnie w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Szkolnej nr. 7.     Wójostwo nie posiadali własnych potomków, stad zaopiekowali się Janem jak rodzonym dzieckiem. Rozbudzali ciekawość świata zaszczepiali zainteresownia czytelnicze, doceniali pomysłowość i pierwsze dziecięce jeszcze próby konstruktorsko-wynalazcze.

Jan Szczepanik zaprzyjaźnił się w tym okresie z Janem Konstantynowiczem.


    Szczególne piętno na osobowości Jana wywarła przyjaźń z późniejszym poetą, prozaikiem i tłumaczem - Franciszkiem Pikiem.      Kiedy bowiem Gradowiczowie zmienili miejsce zamieszkania na ulicę Rynek 4, w domu będącym włąsnością Marii Pikowej, Jan zyskał kolegę w osobie jej syna. Jak pisał później Jerzy Pilecki (patrz źródła wiedzy) , był to "dialog wyobraźni technicznej i artystycznej". Inspirowali się wzajemnie, dzielili pasje humanistyczne i ambicje twórcze. Świadczą tym prace malarskie Szczepanika, Jego próby poetyckie czy gra na skrzypcach. Ojcem chrzestym Franciszka Pika był sam Ignacy Łukasiewicz, którego twórcza postawa mogła być inspiracją dla Jana Szczepanika. Bywał w jego pracowni, poznawał aparaturę badawczą, uczył się pozyskiwać ludzi dla rezlizacji własnych zamierzeń. Wraz z Franciszkiem zwiedzał pola naftowe i urządzenia wiertnicze, marzył o własnych działaniach twórczych.

    Najbliższe gimnazjum klasyczne gdzie Jan mógł podjąć naukę po ukończeniu szkoły podstawowej znajdowało się w Jaśle i tam kontynuował edukację. W szkole potwierdziły się Jego zdolności i zainteresownia techniczne, był najleprzym uczniem z matematyki i fizyki przez co zyskał sobie sympatię nauczycieli tych przedmiotów. Niestety z roku na rok piętrzyły się problemy z nauką języków klasycznych - łaciny i greki. I tylko celujące oceny z przedmiotów ścisłych skłoniły nauczyciela języków do postawienia Janowi pozytywnej oceny, pod warunkiem jednak że odzejdzie ze szkoły. W ten sposób Jan stracił możliwość podjęcia studiów, gdzie wymagano świadectwa ukończenia gimnazjum klasycznego. Z konieczności wybrał inną możliwość: naukę w seminarium nauczycielskim w Krakowie.