camera slider joomla

Jan Szczepanik

Filmy o szkole

Współpraca:



Aktualne projekty

Anonimowa skrzynka na sygnały

Szukaj

W środę, 12 października 2016 r. uczniowie klas 2 i 3 technikum obsługi turystycznej wraz z nauczycielami p. Ireną Jakubowicz, p. Marcinem Turkiem i p. Markiem Gancarzem wybrali się na jednodniową wycieczkę.

Ten pochmurny, jesienny dzień spędziliśmy odkrywając dwa niezwykłe miejsca w naszej niedalekiej okolicy. Najpierw pojechaliśmy do Trzcinicy koło Jasła, gdzie mieści się skansen archeologiczny „Karpacka Troja”. Po projekcji filmu obejrzeliśmy nowoczesną wystawę interaktywną poświęconą pradawnym mieszkańcom osady i grodziska: ludziom z epoki brązu (mieszkali tu 4 tysiące lat temu!) oraz wczesnośredniowiecznym Słowianom. Zobaczyliśmy na własne oczy wykopany tutaj skarb należący do tajemniczego księcia oraz cztery miecze pochodzące z epoki brązu znalezione wiosną w lesie w Nowym Żmigrodzie przez czterech młodych ludzi.Następnie poszliśmy w „odwiedziny” do mieszkańców osady, zaglądając do ich chat i domostw zrekonstruowanych na terenie grodziska i u jego podnóża. Spacerowaliśmy po murach obronnych, przechodząc przez dwie drewniane wieże.

 

Powoli opadające kolorowe liście, lekko zamglony krajobraz, kryte strzechą drewniano-gliniane chaty, niezwykła cisza tego pradawnego miejsca, jego oddalenie od cywilizacji sprawiały, że czuliśmy się zawieszeni w czasie i przestrzeni, jakby poza rzeczywistością…

Kolejnym punktem wycieczki była wizyta w Bieczu. Do Muzeum Ziemi Bieckiej, mieszczącego się w starej kamienicy z basztą, trafiliśmy na skróty, które okazały się być okrężną drogą ;-). Mieliśmy okazję zobaczyć m.in. aptekę pochodzącą z epoki renesansu wraz z laboratorium alchemicznym i przedziwnymi specyfikami, których pochodzenie mrozi krew w żyłach. Można było pobawić się w aptekarza na stanowisku interaktywnym i wytworzyć własne leki przy użyciu starodawnych narzędzi o dziwnych nazwach. Nasze zainteresowanie wzbudziła również wielka krokodyla skóra wisząca na ścianie, instrumenty dworskie i ludowe (a zwłaszcza przerażający dźwięk jednego z nich, który sprawił, że włosy nam się zjeżyły ze strachu) oraz odtworzone wnętrze domu z końca XIX w. z dużym porcelanowym łabędziem pełnym wizytówek i uroczą pozytywką.

Następnie przeszliśmy do turmy, czyli średniowiecznego więzienia mieszczącego się w wieży ratusza, gdzie napotkany kat (w pełnym rynsztunku) nieco melancholijnym głosem opowiedział nam przerażającą historię o narzędziach tortur, lochu i legendę o zbóju Beczu. Można było publicznie sprawdzić swoją niewinność, wrzucając grosiki przez metalową kratę (oczywiście wszyscy okazali się winni) lub podłożyć swoją głowę pod katowski topór.

Po tych wszystkich atrakcjach zrobiliśmy sobie przerwę na obiad w pizzerii, po czym wybraliśmy się w drogę powrotną do domu.

Mimo kapryśnej pogody, mieliśmy szczęście, bo deszcz padał tylko wtedy, gdy jechaliśmy autokarem. Humory dopisywały, obydwie grupy spędziły ciekawie czas, poznając się nawzajem. W ten oto sposób zaczarowaliśmy ponury jesienny dzień.

facebook_page_plugin

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”/”Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na pliki cookie
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk